Najczęściej powtarzane wymówki, by nie ćwiczyć

Przysłuchując się wymówkom niektórych potencjalnych klientów, twierdzących, że zajęcia Pilates to nie aktywność dla nich, często nie mogę oprzeć się wrażeniu, że po prostu nie chcą być szczęśliwi;) Jak to możliwe, skoro Joseph Pilates twierdził, że sprawność fizyczna jest najważniejszym czynnikiem, pozwalającym na osiągnięcie szczęścia i zadowolenia z życia?

Zasłaniają się przepracowaniem, zmęczeniem, brakiem czasu, problemami zdrowotnymi, wiekiem, czy po prostu niechęcią do jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Wymówki, których używają, nie wynikają tylko i wyłącznie z faktu, że nie chcą ćwiczyć Body Control Pilates. To jeszcze mogę zrozumieć, chociaż to właśnie zajęcia Pilates mogłyby być naturalnym remedium na ich problemy. Jednak moje przekonanie o dobroczynnych efektach ćwiczeń nie musi iść w parze z ich wizją znalezienia sposobu na odreagowanie stresującego stylu współczesnego życia.

Jako, że najbardziej interesuje mnie to, dlaczego nie chcą ćwiczyć Body Control Pilates® (na szczęście przybywa szczęśliwych zwolenników tej metody, z czego się bardzo cieszę), postaram się przytoczyć argumenty przeciwko popularnym wymówkom, mając cichą nadzieję, że dzisiejsi sceptycy staną się niebawem zagorzałymi zwolennikami metody Pilatesa. Metody, która całkowicie zmieniła mój sposób postrzegania sprawności fizycznej i pozwoliła mi na nowo czerpać radość z życia.

Najczęściej powtarzane wymówki, by nie ćwiczyć:

To dla mnie za wolne, za nudne; jak się nie zmęczę, to nie czuję że ćwiczę

Z doświadczenia wiem, że łatwiej jest przekonać do ćwiczenia Pilatesa osoby, które zwykle unikały jakiejkolwiek aktywności fizycznej lub te, które poszukują rozwiązania problemów zdrowotnych, niż te, które od lat ćwiczą w klubach fitness. Wiem również, że jeśli uda mi się je przekonać i spróbują, to już zostają. Przełom następuje w momencie, gdy dostrzegą różnice w wykonywaniu, a co najważniejsze, w skuteczności  pozornie tych samych ćwiczeń, które wykonywali na zajęciach fitness. Początki są zawsze trudne. Potrzeba czasu, by zmienić nawyki; to nie ilość, a jakość decyduje o sukcesie. Jakość wymaga pracy, cierpliwości, systematyczności i myślenia. Czy patrząc na to z tej strony, Pilates nie jest wyzwaniem?

Gdy słyszę stwierdzenia typu; Pilates jest nudny, właściwie nie wiadomo po co takie ćwiczenia, nic nie dają, porozciągać to mogę się za darmo w domu – zastanawiam się, czy mówimy o tym samym. Można by zripostować, że pływanie, jazda na rowerze, zajęcia na siłowni, step czy aerobik też są na dłuższą metę nudne. Po co jeździć na rowerze, szczególnie stacjonarnym, pływać godzinami, ”pakować” na siłowni, w kółko powtarzać te same kroki. Pozycje Jogi też są nudne? Myśląc tymi kategoriami, doszlibyśmy do wniosku, że życie też jest nudne, bo każdego dnia powtarzamy te same czynności; śpimy, ubieramy się, jemy, idziemy do pracy itd. Czy w tym aspekcie dyskredytowanie Pilatesa słowami „nudny, nic nie daje, bez sensu” jest na miejscu?

Każdy wybiera taką formę aktywności, jaka sprawia mu największą przyjemność. Ważne, by wybierać na miarę swoich możliwości, nie przekraczać granic na siłę i widzieć sens w tym, co robimy.

Pilates jest dla kobiet

Pilates często kojarzony jest z jeszcze jedną formą ćwiczeń, taką samą jak aerobik, zumba czy step. Ilekroć rozmawiam z oferującymi sale na wynajem mężczyznami, zadają mi pytanie czy nasze zajęcia nie będą przeszkadzały pracującym w sąsiednich pomieszczeniach? Odpowiadam, że być może będzie wręcz odwrotnie; może to właśnie oni będą zakłócać nam spokój. Widzę wtedy niedowierzanie malujące się na twarzach. Jak to, nie będzie głośnej muzyki i podskoków? To co będziecie robić? Przecież szuka Pani sali na zajęcia fitness? Ze zdziwieniem dowiadują się również, że Pilates to nazwisko twórcy systemu ćwiczeń i co więcej; był mężczyzną, a jego ćwiczenia początkowo były adresowane głównie dla mężczyzn. Zafascynowany siłą i wytrzymałością starożytnych greckich sportowców i rzymskich legionistów, pracował między innymi z bokserami i gimnastykami. Współcześni mężczyźni często próbują osiągnąć sylwetkę dyskobola dłuta Myrona na siłowniach, zapominając być może, że maszyny do ćwiczeń, stroje sportowe, adidasy i suplementy diety, to wytwór naszych czasów. To nic innego jak kupowanie złudzeń.  Pilates to praca u podstaw; niezbyt popularna w świecie, opanowanym przez żądzę szybkiego osiągnięcia sukcesu, nieważne jak, byle szybko.

Nie mogę; mam małe dzieci

Dzieci to wyzwanie. Jednak zostając matką, nie przestajesz być kobietą. Dbasz o zdrowie i dobre samopoczucie maluszka, ale musisz też zadbać o siebie. Czy zmęczona godzeniem spraw zawodowych z opieką nad dzieckiem będziesz miała dość sił i ochoty na zabawę z nim? Dziecko nie rozumie, że możesz być zmęczona. Chciałoby mieć Ciebie na wyłączność. Możesz pogodzić jego i Twoje potrzeby. Poświęć chwilę na ćwiczenia. Pomyśl, co robisz gdy jesteś zmęczona? Potrzebujesz wyciszenia? Może chciałabyś powrócić do dawnej formy, ale czujesz, że nie dajesz rady? Wraz z pojawieniem się dziecka, Twoje życie zmieniło się. Zmieniaj się razem z nim. Dostosuj potrzeby do możliwości. Ćwiczenia Pilatesa pozwalają na stopniowy, łagodny powrót do dawnej aktywności fizycznej. Zyska nie tylko Twoje ciało, ale również umysł. W Pilatesie, każdy ruch jest uporządkowany i przemyślany. Sekwencje ćwiczeń nie są przypadkowe. Wszystko to, czego nauczysz się na zajęciach, może przydać się w codziennym życiu. Pilates wymaga cierpliwości i opanowania. Czy posiadanie dziecka nie wymaga tego samego? Spójrz na siebie oczami dziecka; dlaczego ja mogę sto razy schylić się po coś, a mamę po kilku razach bolą plecy? Dlaczego tak szybko się męczy? Ja mogę skakać, biegać, fikać koziołki, a mama? Poprzez zabawę Twoje dziecko ćwiczy nieustannie ciało i umysł. Pomyśl nad tym, zanim znów powiesz, że nie możesz ćwiczyć, bo masz małe dziecko.

Pływam, jeżdżę na rowerze, biegam. Po co mi Pilates?

Obecnie, w  wielu dyscyplinach sportowych elementy ćwiczeń Pilatesa stanowią część programu treningowego sportowców wyczynowych. Zauważono, że przykładając zbyt duże znaczenie do rozwoju dużych grup mięśniowych, zapomina się o ćwiczeniach ogólnorozwojowych, które przyczyniają się nie tylko do kształtowania sylwetki, ale również do zapobiegania kontuzjom. Urazy kostek, łydek czy ścięgien u sportowców, to chleb codzienny. Przykurczone mięśnie goleniowo-kulszowe, ograniczające ruchomość miednicy, istotnie wpływają na sposób poruszania się. Szybkość i zwinność są pochodną elastyczności. Wystarczy spojrzeć na czarnoskórych sportowców. Ich ciała są giętkie i wydaje się, jakby biegali bez wysiłku. Ćwiczenia Pilatesa działają kompleksowo; wydłużają mięśnie, zwiększają przestrzenie międzykręgowe, wzmacniają mięśnie głębokie. Przywracają równowagę i stabilizację, pozwalają uzyskać lepszą kontrolę nad ruchem.

Oddychanie przeponowo-żebrowe stosowane w Pilatesie zwiększa pojemność płuc. Przekonałam się na własnej skórze, że od czasu gdy ćwiczę Pilates, pływam szybciej i bez wysiłku. Zwiększony zakres ruchu w stawach obręczy barkowej pozwala mi pływać efektywniej.

Praktycznie nie ma dziedziny sportu, w której ćwiczenia Pilatesa nie znalazłyby zastosowania. Pilates działa na ciało ludzkie kompleksowo. Dlaczego więc nie moglibyśmy go włączyć do programu treningowego, bez względu na to, czym się zajmujemy? Godzina czy dwie ćwiczeń w tygodniu z pewnością przyczyniłyby się do osiągnięcia lepszych rezultatów i stanowiłyby równocześnie zabezpieczenie przed kontuzjami.

Mam nadwagę

Nadwaga zawsze stanowi utrudnienie w wykonywaniu ćwiczeń. Jest to utrudnienie zarówno fizyczne jak i psychiczne. Pilates tym się jednak różni od innych form aktywności, że ćwiczenia ewoluują stopniowo, uzależniając zakres ruchu od możliwości ćwiczącego. Pokonując trudności we własnym tempie, bez porównywania się z innymi, przywracamy wiarę we własne siły. Większa mobilność i łatwiejsze wykonywanie codziennych czynności, to pierwsze co daje się zauważyć. Napawa to optymizmem i zwiększa chęć do stawiania przed sobą coraz to nowych wyzwań. Szczupła sylwetka, jakkolwiek pożądana, nie zawsze jest wyznacznikiem siły. Nadwaga niekoniecznie musi kojarzyć się ze słabością. Czasami, z różnych powodów, nie da się zrzucić zbędnych kilogramów tak szybko, jakbyśmy tego pragnęli. Trzeba to zaakceptować i cieszyć się z tego, co osiągnęliśmy. Nie unikajmy ćwiczeń tylko dlatego, że mamy nadwagę i jest nam trudno nadążyć za innymi. Róbmy swoje, wykonujmy ćwiczenia ze zrozumieniem i świadomością celu do jakiego prowadzą.

Człowiek stworzony jest do ruchu. Nadwaga, problemy z kręgosłupem, sztywność stawów to cena, jaką płacimy za rozwój cywilizacyjny. Problem zaczyna się już z pierwszym dzwonkiem na lekcje. Dzieci, często za naszym przyzwoleniem, unikają lekcji WF-u, a po powrocie do domu zasiadają przed ekranem komputera, by wtapiać się w świat wirtualny, zamiast w rzeczywisty. Nawet te nieliczne, pragnące razem z rówieśnikami spędzać czas jeżdżąc na rowerze, grając w piłkę, czy jak w „zamierzchłych” czasach poskakać w gumę na podwórku, z braku możliwości wybierają komputer. To my, dorośli często tak bardzo organizujemy czas wolny naszym dzieciom, że nie mają one już sił ani ochoty na swobodną, niczym nie skrępowaną zabawę. Nie potrafią nawet się nudzić; od razu sięgają po wypróbowane sposoby: nudzę się – siadam przy komputerze, a to już prosta droga do otyłości, problemów zdrowotnych i w rezultacie braku chęci do jakiejkolwiek aktywności sportowej.

Mam już swoje lata, to nie dla mnie; wolę spacery

Często ludzie starsi obawiają się, że nie dadzą rady, boją się konfrontacji z młodszymi od siebie. Nie jest im łatwo. Nadal funkcjonuje stereotyp, że ludziom starszym, szczególnie kobietom w wieku, jak się zwykło mawiać, poprodukcyjnym, bliżej do opieki nad wnukami niż do aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym. Można zobaczyć starszych mężczyzn biorących udział w biegach, pływających na basenach, jeżdżących na rowerach. Starsze kobiety ograniczają się zazwyczaj do spotkań w klubach emerytów, zorganizowanych wycieczkach i ewentualnie do chodzenia z kijami. Piszę do „chodzenia z kijami”, bo często nie ma to za wiele wspólnego z nordic walking. Wynika to zapewne z faktu, że nie zapisują się na kurs z obawy przed brakiem akceptacji. Czy słusznie?

Z wiekiem zmienia się sposób, w jaki się poruszamy. Prowadzi to do osłabienia pewnych grup mięśniowych. W odpowiedzi na to, inne mięśnie próbują przejąć ich rolę, by przywrócić równowagę. Łatwo wtedy o kontuzje, ból czy nadmierne zużycie stawów. Z tego powodu osoby starsze często muszą poddawać się zabiegom wymiany stawu biodrowego lub kolana. Można temu zapobiec poprzez regularne ćwiczenia. Zresztą, nowe biodro czy kolano nie zwolni nas od ćwiczeń. Tylko przywrócenie właściwej postawy może zabezpieczyć przed kosztownymi zabiegami.

Ćwiczenia Pilatesa pozwalają w wyjątkowo bezpieczny sposób przywrócić właściwą sylwetkę i tym samym zmieni sposób poruszania się. Ćwicząc regularnie, będziemy się trzymać prosto bez względu na upływające lata, a pochylona sylwetka odejdzie w zapomnienie. Wyprostowani, z większą przyjemnością pójdziemy na spacer, bez kompleksów patrząc na ludzi młodszych od nas, którzy jak sami zauważymy, wcale nie mają tak nienagannych  sylwetek, jak im się wydaje.

Kompozytor muzyki  ragtime Eubie Blake, który dożył 100 lat powiedział:

Gdybym wiedział, ze będę żył tak długo, bardziej bym się o siebie troszczył”.

Pamiętajmy o tym, mając na uwadze, że życie ludzkie wydłuża się, nie tylko dzięki postępowi medycyny, ale przede wszystkim dzięki naszym własnym staraniom.